Wybierając się na oficjalne otwarcie salonu Luxury Art Cinema niejako automatycznie przyszłą relację miałem już zakwalifikowaną do działu reportaż. W końcu czymże innym mogłaby być? Jednak przestępując próg tego nowego przybytku na audiofilskiej mapie stolicy momentalnie zweryfikowałem swoje wcześniejsze plany. Po prostu tego, z jakim smakiem udało się właścicielom urządzić wnętrze i z jakim wyczuciem połączyć przepiękne włoskie meble z wszechobecnym dźwiękiem i grą świateł inaczej niż najwyższej klasy lifestyle określić się nie da.
Oprócz działalności czysto handlowej pan Jacek Szul (Wiceprezes Zarządu 3Logic sp. z o.o.) ma zdecydowanie bardziej ambitne plany:
„Chcemy, aby Luxury Art Cinema jako miejsce pełniło funkcję edukacyjną, pokazywało rozwiązania, podpowiadało. Tu architekt czy projektant, lub po prostu osoba zainteresowana tym, co proponujemy, zawsze znajdzie pomoc”
Oczywiście główną, dominującą rolę w salonie na ulicy Brackiej 11/13 pełni ekspozycja najnowszej linii telewizorów i elektroniki marki Loewe i to właśnie na niej skupiała się uwaga zaproszonych gości z branży designerskiej. Mój wzrok natomiast powędrował w kierunku zdecydowanie bliższej memu sercu elektroniki Marka Levinsona i głośników JBL, oraz dawno niewidzianych na naszym rynku Waterfall, które niestety w dniu otwarcia stanowiły jedynie elementy natury dekoracyjnej.
Obowiązkową na tego typu „eventach”, część autopromocyjną gospodarze rozszerzyli o krótką prezentację włoskich produktów Architettura Sonora prowadzoną przez twórcę, pomysłodawcę i założyciela – Lorenzo Brusci’ego. Z premedytacją w poprzednim zdaniu nie napisałem „kolumn głośnikowych”, gdyż modele Snail, Dolphin, Drop, Helmet i Shark swoim niezwykłym kształtem przypominają wszystko oprócz konwencjonalnych konstrukcji głośnikowych. Tworząc swojego rodzaju „dźwiękowe enklawy” oferowały nie tylko przyjemne i relaksujące brzmienie, ale i cieszyły oczy intrygującymi kształtami.
Z audiofilskiego punktu widzenia takie podejście do audio burzy pewne kanony, gdyż słuchacz jest otoczony dźwiękiem niezwykle spójnym i homogenicznym, lecz bez nawet najmniejszej szansy na stereofoniczną scenę dźwiękową i lokalizację obecnych na scenie muzyków. Jednak przesympatyczny pan Brusci z właściwą dla Włochów ekspresją wyjaśniał, iż nie miał takich ambicji, gdyż jego cel był zupełnie inny. Jego celem było wprowadzenie muzyki do codziennego życia, w pewnym sensie przeprowadzenie umownej reedukacji muzycznej nabywców jego produktów. Spowodowanie, by wnętrza były postrzegane właśnie przez pryzmat dźwięków w nich obecnych:
„Krajobraz z którym się stykamy wzbudza w nas silne emocje jednocześnie oferując spokój. Opiera się na związkach pomiędzy elementami zaś dźwięk jest rdzennym elementem tych związków. Dlatego projektowanie przestrzeni dźwiękowej odgrywa dzisiaj kluczową rolę w zmysłowym odbiorze architektury”
Chodzi o wykonanie pierwszego kroku w kierunku uznania muzyki, jako czegoś cały czas obecnego w naszym życiu. Jeśli tylko powyższy warunek zostanie spełniony przyjdzie czas na mniej, lub bardziej standardowe systemy, jednak podczas spotkań ze znajomymi, bądź kontrahentami, jeśli tylko komuś zależy na stworzeniu przyjemnego tła muzycznego trudno będzie znaleźć coś równie wysmakowanego, jak „grające rzeźby” Architettura Sonora.
Na deser pozostawiłem krótką prezentację produktów włoskiej Brionvegi, których design jest równie intrygujący, co Architettura Sonora, lecz efekt ten osiągany jest nie poprzez na wskroś nowoczesne formy, lecz wręcz przeciwnie – poprzez zatrzymanie się w latach 60-ych XX w.
Tekst i zdjęcia: Marcin Olszewski
Luxury Art Cinema
ul. Bracka 11/13
00-501 Warszawa
www.luxuryartcinema.pl
tel. 22 400 90 48
warszawa@artcinema.pl