Tag Archives: Murasakino Sumile


  1. Soundrebels.com
  2. >
  3. Murasakino Sumile

Audiofil z Thöress Puristic Audio Apparatus & Pear Audio

Opinia 1

Niejako dla równowagi i zarazem nieco przewrotnie, po relacjonowanej przez nas wcześniejszej, poświęconej wyłącznie źródłom cyfrowym, odsłonie wrocławskiego Audiofila przyszła pora na swoisty kontrapunkt i spotkanie ortodoksyjnie analogowe. W dodatku analogowe do tego stopnia, iż w torze zabrakło miejsca na nawet stanowiący swoisty plan awaryjny nawet najmniejszy i najbardziej symboliczny odtwarzacz CD, lub streamer. Krótko mówiąc przez dwa ostatnie dni, w Sali konferencyjnej Hotelu Qubus przy ul. Św. Marii Magdaleny 2, niepodzielnie królował winyl i to winyl w najlepszym wydaniu. Bowiem ostatnie w tym roku, weekendowe spotkanie, było zarazem inauguracją dystrybucji produktów Pear Audio przez Art&Voice, jak i oficjalną polską premierą najnowszych … hybrydowych monobloków Thöress Puristic Audio Apparatus. W dodatku Audiofila swą obecnością uświetnili goście, czyli Peter Mezek z Małżonką (Pear Audio) i Reinhard Thöress ( w tym przypadku podawanie nazwy marki wydaje się zbyteczne).

Chcąc na spokojnie zrobić zdjęcia we Wrocławiu pojawiliśmy się z ponad godzinnym wyprzedzeniem, więc nie dość, że nie musieliśmy lecieć na ostatnią chwilę, to jeszcze zdążyliśmy spokojnie sobie z przybyłymi gośćmi porozmawiać a Reinhard załapał się nawet na małą sesję fotograficzną, przy której wszystkim trudno było zachować choć odrobine powagi. No dobrze, żarty na bok – w końcu zaczęli pojawiać się pierwsi słuchacze.
Jak to zwykle w ramach działań zapoznawczo – wprowadzających bywa, obaj panowie, po kilkunastominutowej rozgrzewce muzycznej, z niezwykłą swadą i na totalnym luzie opowiadali o swoich, prezentowanych podczas pokazu produktach. Z rzeczy najistotniejszych gramofony Pear Audio to efekt długoletnich poprawek i rozwoju konstrukcji spod znaku Rational Audio TT, Well Tempered i Nottingham Analogue a tym, co Peter Mezek podkreślał wielokrotnie w jego gramofonach główną ideą jest to, by doprowadzić do sytuacji, jakby silnika wcale nie było. Zaskakujące? Pozornie tak, lecz na dłuższą metę całkiem logiczne, gdyż im mocniejszy silnik w gramofonie zastosujemy, tym w większości przypadków będzie on głośniejszy a tym samym będzie bardziej degradował brzmienie finalne danego gramofonu. W dodatku, pomimo dość ekskluzywnej – manufakturowej wręcz produkcji gramofony Pear Audio dostarczane są ich nabywcom w stanie umożliwiającym uruchomienie dosłownie w kilkanaście minut od wniesienia kartonu do domu. Z jednej strony mamy zatem kontakt z mało-seryjną produkcją dostępną jedynie w specjalistycznych salonach, audio a z drugiej prostotę i przyjazność obsługi na poziomie mainstreamowej masówki. W dodatku ceny wcale nie przyprawiają o zawrót głowy, gdyż najprostszy prezentowany we Wrocławiu gramiaczek z firmowym ramieniem wyposażonym we wkładkę Grado Black, to całkiem akceptowalne 12 000 PLN.
Natomiast Reinhard Thöress uchylił rąbka tajemnicy opowiadając o swoich najnowszych a zarazem najmocniejszych (35-40 W/Ω)w historii prowadzonej przez Niego firmy monoblokach EHT (EHT = Eintakt Hybrid Triode), w których para triod współpracuje z pojedynczym J-Fetem w stopniu wyjściowym. Nie zabrakło również ustrojów akustycznych Acoustic Manufacture, które nad wyraz tonizująco wpływały na dość surową akustykę hotelowej sali.

Oczywiście kwestia materiału muzycznego, przynajmniej do przerwy obiadowej, pozostawała pod kontrolą sprawującego pieczę nad przebiegiem odsłuchów Piotra Guzka, choć od czasu do czasu również i Krzysztof Owczarek, jako gospodarz i sprawca całego zamieszania, podrzucał na talerz topowego Kid Thomasa uzbrojonego w fenomenalną wkładkę Murasakino Sumile MC swoje propozycje, wśród których pojawiał się m.in. „Midnight Sugar” Tsuyoshi Yamamoto Trio. Oczywiście prezentowany repertuar nie opierał się li tylko na samych jazzach, gdyż było też miejsce na praktycznie cały przekrój estetyk wykonawczych począwszy od klasycznych orkiestracji Modesta Musorgskiego po „13” – kę Black Sabbath.

Jeśli natomiast chodzi o brzmienie tytułowego systemu, to … o ile mnie jeszcze pamięć nie zawodzi i poczynione w zeszłorocznej relacji wynurzenia nie prowadzą na manowce, to tym razem było bardzo podobnie pod względem namacalności dźwięku i barwy a zarazem całość została zaprezentowana z zauważalnie wyższą dynamiką, rozmachem i … precyzją. Jak się bowiem okazało w porównaniu do 20 W monobloków SET 845 niemalże dwukrotny przyrost mocy i pojawienie się w stopniu wyjściowym tranzystora sprawiły iż rockowe kawałki robiły krok, bądź nawet dwa, w kierunku brzmienia live, gdzie dźwięk nie tylko słychać, ale i czuć całym ciałem. Co ciekawe do takiej intensywności doznań wcale nie trzeba było nawet zbliżać się do dawek decybeli godnych startującego odrzutowca, gdyż bezpośredniość i niezwykła „szybkość” wysoko skutecznych kolumn 2CD12 MKII zapewniała ww. efekty już przy zaskakująco akceptowalnych poziomach głośności.

Serdecznie dziękując za zaproszenie, ekipie ART&VOICE mówimy do zobaczenia, gdyż już za trzy tygodnie powinniśmy mieć okazję się zobaczyć na zbliżającym się wielkimi krokami Audio Video Show.

Marcin Olszewski

Opinia 2

Cóż, odbywające się w dniach 27-28.10.2018r we Wrocławiu spotkanie było już ostatnim tegorocznym, a na podstawie rozmów z organizatorem tego przedsięwzięcia, z wielu mniej i bardziej merytorycznych powodów, ostatnim w ogóle mitingiem muzycznym zakręconych na punkcie dobrej jakości dźwięku melomanów z cyklu „Audiofil”, które mam przyjemność nieco Wam przybliżyć. Czym tym razem ugościł na Piotr Guzek i jego wrocławski gość – salon audio „ART&VOICE”? Bardzo ogólnie mówiąc pod pewnymi względami była to bardzo przyjemna w odbiorze, tym razem delikatnie zmodyfikowana powtórka z rozrywki. O co chodzi? Otóż głównym daniem był kompletny niemiecki system Thöress Puristic Audio Apparatus, jednak drobną różnicą w stosunku do roku poprzedniego okazały się być najnowsze hybrydowe końcówki mocy Eintakt i wspomagający niemiecką myśl techniczną gramofon wkraczającej na nasz rynek słoweńskiej marki Pear Audio. Całość sprzętu okablowano dobrze znaną wszystkim muzycznym maniakom konfekcją spod znaku Comback Corporation: Harmonix, Hijiri. Ale wbrew pozorom prawdziwą wisienką na torcie tej odsłony „Audiofila” nie był sprzęt, tylko goście, czyli właściciele prezentowanych marek: Pan Peter Mezek z małżonką i Reinhard Thöress.

Aby zrozumieć, dlaczego we wstępniaku padło twierdzenie o ponownie owocnym w pozytywne doznania pokazie, musicie wrócić pamięcią do zeszłorocznej relacji, w której na bazie zestawu opartego o wysoko skuteczne kolumny i lampowe wzmacniacze małej mocy główną wartością według mojej opinii była ogólna swoboda grania, a przez to natchniona przyjemnym powiewem realizmu prezentacja muzyki. Jak się domyślacie, podobnie było i tym razem. Jednak słowo „podobnie” jest bardzo znamiennym w skutkach, gdyż konstruktor elektroniki Reinhard Thöress pchnięty w stronę spełnienia oczekiwań melomanów w kwestii bardziej uniwersalnych, czyli znacznie mocniejszych wzmacniaczy. najpierw zaprojektował, potem wpisał w swoje portfolio i właśnie we Wrocławiu, w widniejącym na fotografiach zestawie, z powodzeniem zaprezentował słuchaczom swoje najnowsze dziecko w postaci monofonicznych końcówek mocy. Jaki był efekt takiej konfiguracji? Naturalnie idący z duchem poprzedniego pokazu jakim jest estetyka dobrej lampy, ale gdy przywołuję z pamięci zeszłoroczną imprezę, w stosunku do dzisiaj opisywanej, tamta wydawała mi się obdarzona większą witalnością. Owszem, wówczas zdarzało się, że przekaz okupiony był minimalnie mniejszą precyzją ogniskowania źródeł pozornych, ale za to całość umiejętnym unikaniem nachalnego rysowania świata muzyki wszelkie ewentualne problemy nadrabiała niepohamowaną ochotą do oddania jego ducha. Żeby było jasne, nie wartościuję obydwu ofert sonicznych z jakiejkolwiek złośliwości, tylko pokazuję palcem, gdzie tkwią teoretycznie delikatne, ale z autopsji wiem, iż często bardzo determinujące ostateczną decyzję zakupu, różnice dźwięku w ramach jednego producenta. To zaś pokazuje, że jeśli tylko odpowiada Wam ciekawa aplikacja szklanych baniek z głośnikiem typu horn w kolumnach w roli głównej, za sprawą kilku propozycji wzmocnienia Reinharda Thöressa powinniście znaleźć w jego ofercie idealnie skrojone dla siebie finalne rozwiązanie sprzętowe. Ale jak wynika z akapitu rozbiegowego, ostatni tegoroczny wrocławski „Audiofil” miał jeszcze jednego bohatera w postaci nowej marki Pear Audio, która na tle szalejących na rynku audio cen o dziwo oferuje bardzo przystępne cenowo gramofony. Może zdjęcia tego nie oddają, ale uwierzcie mi na słowo, to są małe dzieła sztuki. Co ciekawe, będące jedynie ekspozycją tańsze drapaki za sprawą ciekawego wykończenia plint cieszyły się większym zainteresowaniem słuchaczy niż będący źródłem dla całego zestawu flagowiec. Naturalnie mówię o kwestii zastosowanych oklein, a nie o umiejętnościach generowania dźwięku. Ale co jest ważne, niezaprzeczalną zaletą tych tańszych jest łatwość upgrade’u w momencie dojrzenia tematu do przejścia o oczko wyżej w hierarchii jakości fonii, co potencjalnemu zainteresowanemu pozwala uniknąć zbędnych kosztów odsprzedaży mniej rozbudowanego modelu.

Puentując tę relację chciałbym podziękować organizatorowi Piotrowi Guzkowi, salonowi audio Art&Voice i ich gościom, czyli właścicielom będących zarzewiem tej prezentacji marek Thöress i Pear Audio: Reinhardem Thöressem i Peterem Mezekiem za zaproszenie imprezę, garść technicznych informacji na temat prezentowanych produktów, a także miłą atmosferę spotkania. To był bardzo przyjemnie spędzony czas, który po raz kolejny zasiał w moim duchu ziarno pragnienia zmierzenia się z tego typu zestawem (mała moc wzmacniacza i wysoko skuteczne kolumny) na własnym podwórku. Ale nie jedynie w celach testowych, tylko o zgrozo przymiarki postawienia drugiego, całkowicie przeciwstawnego obecnie posiadanemu systemowi seta audio. Nie wiem, co z tego wyjdzie i jak się to skończy, ale jedno wiem na pewno, nie będzie to czas stracony.

Jacek Pazio

 

  1. Soundrebels.com
  2. >
  3. Murasakino Sumile

Audiofil 2017

Przed nami trzecia i ostatnia tegoroczna dwudniowa prezentacja wrocławskiego Audiofila. Odbędzie się ona już w najbliższy weekend, w dniach 7.10 i 8.10. bieżącego roku, w godzinach: od 12.00 do 15.00 i od 16.00 do 19.00, w Sali Konferencyjnej Hotelu Qubus – Wrocław ul. Św. Marii Magdaleny 2. Wstęp wolny!
Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami jej gospodarzami będą: Audio Atelier i Moje Audio. Poniżej informacje jakie otrzymałem od wyżej wymienionych gospodarzy:

Na wystawę zaprosiliśmy jedną z najciekawszych postaci europejskiej sceny audio, właściciela i głównego konstruktora Thöress Puristic Audio Apparatus – pana Reinharda Thöressa.
Thöress to niewielka manufaktura sprzętu audio, znana przede wszystkim entuzjastom świetnego dźwięku.
Kompletna oferta firmy to obecnie osiem produktów: dwa przedwzmacniacze (w tym jeden gramofonowy), dwie monofoniczne końcówki mocy, dwa modele kolumn podłogowych oraz dwa wzmacniacze zintegrowane.
Szybki rzut oka na specyfikację oraz wygląd rzeczonych produktów daje bardzo konkretną informację, którą drogę obrał właściciel firmy. Papierowe membrany głośników, wysoka skuteczność, wszędobylskie lampy, w tym mało znane NOS-y, a także estetyka sporej części produktów rodem z lat 70. lub wcześniejszych to nie przypadek. Do tego typu produktów trzeba mieć zacięcie. Nie robi się ich też po to, żeby zarobić miliony. Nie tędy droga.

Postaramy się dla Państwa zaprezentować większość tych wspaniałych urządzeń w tym przede wszystkim najnowszy przedwzmacniacz Reinharda model DFLH (dual function line & head) oraz monofoniczne wzmacniacze mocy na lampie 845. Pokażemy także dwa wzmacniacze zintegrowane F2A11 oraz Hybrid Triode Integrated a także kolumny modele 2CD12 (97 dB) oraz 1D8 (90 dB).
W czasie naszego pokazu zaprezentujemy także unikalny przedwzmacniacz gramofonowy. Konstrukcja Reinharda Thöressa z Akwizgranu umożliwia nie tylko wybór krzywej korekcyjnej, ale i możliwość kształtowania na bieżąco przebiegu charakterystyki częstotliwościowej. Zakresy tonów niskich, przełomu basów i średnicy oraz sopranów można regulować niezależnie za pomocą przełączników obrotowych.
Wszystkie urządzenia są produkowane ręcznie w Aachen. Lutowanie punkt-w-punkt to jest kredo Reinharda, niezależnie czy w grę wchodzą wzmacniacze czy kolumny.
Rzeczą wyjątkowej powagi wg naszego konstruktora jest fakt, że nie kupuje on gotowych transformatorów. Zarówno wyjściowe, jak i mocy wytwarza sam i – nie ukrywam – niezaprzeczalnie jest to niemały powód do dumy. Mało tego, szef firmy Thöress osobiście nawija uzwojenia cewek… za pomocą wyprodukowanej w 1964 roku specjalnej maszyny niemieckiej firmy Auman. Mało tego, urodził się w tym samym roku, co uznaję za wyjątkowo ciekawy, wręcz zabawny zbieg okoliczności.
Ponieważ w czasie naszej prezentacji będziemy grali tylko z płyty winylowej postanowiliśmy pokazać gramofon równie ciekawy jak produkty marki Thöress.
Gramofon Cantano W/T to skromny w wyrazie, bardzo wyrafinowany w budowie projekt pana Olivera von Zedlitza. Oliver jest właścicielem berlińskiej firmy CNC-Gronemann GmbH in Berlin. Głównym polem zainteresowań CNC-Gronemann, i to od 50 lat, jest produkcja elementów o wysokiej precyzji przeznaczonych do zastosowań medycznych i dla laboratoriów. Jej właściciel jest wielkim fanem analogu. Gramofony Cantano przez 13 lat kilkakrotnie zmieniały swój kształt. Przetestowano setki materiałów i ich kombinacji, przeegzaminowano wiele różnych koncepcji. Cantano W/T jest ich szczytowym osiągnięciem.
Wkładka – unikalny produkt japońskiej marki Murasakino Sumile MC.
Okablowanie – kable prądowe, sygnałowe oraz głośnikowe z firm Hijiri oraz Harmonix;.
Dzięki uprzejmości Galerii Audio wszystkie urządzenia będą zaprezentowane na fantastycznie zaprojektowanych i wyglądających stolikach firmy Harmonium.
Mamy nadzieję, że wielu melomanów i audiofilów skorzysta z możliwości posłuchania muzyki w warunkach naszego pokazu.

Serdecznie zapraszamy
Audio Atelier/ Moje Audio

 

I już na sam konie dwa słowa ode mnie, przed nami kolejna bardzo dobrze zapowiadająca się prezentacja. Wspaniała unikalna elektronika, coś specjalnego dla miłośników lampy i analogu. Obecność obowiązkowa!

 

Serdecznie zaprasza Piotr Guzek IMPRESARIAT