Tego, że otaczający nas świat się zmienia, nie da się ukryć i nie ma najmniejszych szans na to, abyśmy mogli ów proces zatrzymać. Jednak na to, czy owe zmiany idą ku lepszemu, czy wręcz przeciwnie, wpływ już mamy. Warto bowiem możliwe wcześnie uświadomić sobie, iż lepiej być sobie sterem, żeglarzem, okrętem, aniżeli biegnącym w obłąkańczym pędzie, w tłumie sobie podobnych, skądinąd przeuroczych, lemingów. Do niewątpliwie pozytywnych zmian należy po pierwsze świadomość własnych możliwości a po drugie umiejętność realnej oceny środowiska w jakim mamy zamiar egzystować. Przekładając to na nasze audiofilskie realia oznacza to ni mniej ni więcej, czy rozpoczynając mniej, bądź bardziej komercyjną działalność gospodarczą skierowaną ku złotouchym odbiorcom, widzimy choć cień szansy na utrzymanie się na powierzchni wśród setek, jeśli nie tysięcy, sobie podobnych i czy owa egzystencja nie będzie przypominała wegetacji. Tematy te poruszył na ostatnim spotkaniu z systemem Lampizatora Łukasz Fikus a i podczas dzisiejszej, będącej przedmiotem niniejszej mini-relacji, premiery nowy model binesowy okazał się jednym z wielu poruszanych tematów.
O co chodzi? O Audio Reveal – nowego gracza na rodzimym rynku audio i to rynku wzmacniaczy lampowych dedykowanych miłośnikom najbardziej purystycznych konstrukcji Single Ended. A dokładnie o będący pierwszą, komercyjną ofertą wzmacniacz zintegrowany o jakże logicznej nazwie First, czyli po naszemu pierwszy. Cóż zatem w fakcie pojawienia się nowego bytu takiego niezwykłego? Jak to co? Sam sposób „wodowania”, gdyż stojący za marką Audio Reveal konstruktor i pomysłodawca – Michał Posiewka, zamiast porywać się z motyką na słońce i samotnie próbować mierzyć się z przeciwnościami losu uznał, iż zdecydowanie rozsądniej będzie część logistyczno – dystrybucyjną powierzyć bez porównania większemu graczowi i tym oto sposobem dzisiejsza premiera zbiegła się z oficjalnym ogłoszeniem, iż to właśnie w dystrybucji krakowsko-warszawskiego Nautilusa dostępne będą tytułowe wzmacniacze.
Jak to zwykle przy tego typu okazjach bywa nie zabrakło pozwalającej udanie rozpocząć piątkowe, inaugurującej właśnie rozpoczęty weekend, lampki wina i małego co nieco na ząb. Jednak nie o rozkoszach podniebienia jest to materiał, gdyż Gospodarze wraz z ww. konstruktorem przygotowali dwa systemy, w których przybyli goście mogli w całkiem komfortowych warunkach nie tylko zaznajomić się z walorami sonicznymi rodzimego lampowca, lecz również zaczerpnąć wiedzy u samego źródła rozwiewając ewentualne wątpliwości. A tych nie da się ukryć kilka było, gdyż konfiguracje, w jakich zaledwie 10W first-owi przyszło debiutować, na pierwszy rzut oka mogły wydawać się lekko karkołomne.
Zacznijmy jednak od czegoś bardziej konwencjonalnego, czyli systemu w którym first dostał do towarzystwa przeurocze Boenicke W11 a za źródło posłużył odtwarzacz Ayon CD-10. Jak na sklepowo-salonowe warunki i dość ograniczony metraż pomieszczenia odsłuchowego, do którego co i rusz ktoś zaglądał, wchodził, rozmawiał itp., to pierwsze wrażenie było nad wyraz pozytywne i to pozytywne na tyle, by rozpocząć wstępne, niezobowiązujące pertraktacje o ewentualnym teście tytułowego wzmacniacza w bardziej kontrolowanych warunkach. Jak się bowiem podczas rozmowy z konstruktorem okazało first został opracowany po to, by możliwie jak najdłużej cieszyć nie tylko oczy ale i uszy swoich nabywców. W związku z powyższym zadbano o odpowiednie przewymiarowanie zasilania, możliwie najbardziej komfortowy punkt pracy lamp i co widać na powyższych zdjęciach również o minimalizację samych kosztów użytkowania. O ile bowiem SET-y opiera się najczęściej na niezbyt tanich, przynajmniej jeśli mówimy o tych dobrze grających, lampach 2A3, 300B, czy też wysokomocowych 62B/82B, to w Audio Reveal-u znajdziemy w stopniu wyjściowym popularne tetrody KT88 a w roli sterujących po sztuce 12AX7 (ECC83) i 12AU7 (ECC82) na kanał (first ma budowę dual mono). Tak, tak. Już oczyma duszy widzę ten grymas niezadowolenia, na wieść o KT88, które delikatnie rzecz ujmując nie mają opinii zbyt muzykalnych. Proszę się jednak na zapas nie martwić, gdyż każda lampa gra tak, jak jej pozwala konkretna aplikacja a w tym przypadku wszystkie znaki na ziemi i niebie wskazują na to, że pozwala na wiele.
Drugi set okazał się zdecydowanie bardziej „wyczynowy”, gdyż tym razem podjęto w nim próbę udowodnienia, że nawet 10W lampowa integra SE jest w stanie zagrać z tak trudnym obciążeniem jak … Dynaudio Confidence C2 Platinum. O ile jednak Audio Reveal podołał i zagrał, to jeśli miałbym efekt finalny jakoś spuentować, to ze zwykłej, czysto ludzkiej empatii, brak której większość „życzliwych” mi zarzuca, sugerowałbym rozejrzeć się za nieco łatwiejszymi kolumnami. Oczywiście swoje trzy grosze dorzuciło jeszcze zbyt skromne, jak na wymagania C2-ek pomieszczenie, więc proszę powyższego akapitu nie traktować jako złośliwego przytyku a jedynie możliwie obiektywną ocenę zastanych warunków, lub jeśli ktoś z Państwa woli swoisty kontrapunkt dla pełnej pozytywnych uniesień części pierwszej niniejszej epistoły.
Serdecznie dziękując Gospodarzom za zaproszenie życzymy Audio Reveal i Nautilusowi udanej współpracy i z uwagą będziemy śledzić ich dalsze poczynania.
Marcin Olszewski