Entuzjastyczne przyjęcie wprowadzonego kilka miesięcy temu flagowego odtwarzacza SACD Ayon Audio CD-35 sprowokowało austriacką firmę do opracowania dużo przystępniejszego cenowo modelu, oferującego praktycznie te same cechy użytkowe – czyli odczyt płyt CD i SACD oraz sygnałów PCM i DSD z zewnętrznych urządzeń cyfrowych. Nowy model CD-10 zastępuje więc zarówno znane od lat podstawowe źródła Ayona oznaczone cyfrą „1”, jak i najtańszego CD-07s.
Jako że CD-10 bazuje na gruntownie przeprojektowanym ostatnim wcieleniu CD-1sx, wzornictwo nowego modelu kultywuje sprawdzone patenty: pancerna obudowa z czarnego, szczotkowanego aluminium ma identyczne gabaryty jak w starszym modelu, a mechanizm ładowania płyty niezmiennie przyjmuje postać masywnej akrylowej pokrywy z dociskiem magnetycznym. Różnicę sygnalizują tylko: powiększony wyświetlacz pokazujący większą ilość informacji, no i oczywiście dyskretne oznaczenie modelu na przedniej ściance. Pod maską znajdziemy m. in. pojedynczy 32-bitowy przetwornik AKM o częstotliwości próbkowania 768 kHz (obrabia on również sygnały DSD 256) oraz triodę 6H30 w stopniu wyjściowym.
Szef Ayon Audio podkreśla z dumą, że nowy odtwarzacz prześciga wszystkich poprzedników w swojej kategorii cenowej, i to nie tylko pod względem parametrów i walorów użytkowych, ale przede wszystkim klasy brzmienia. Ba – twierdzi on nawet, że dwa nowe modele są ukoronowaniem 35-letniej historii płyty cyfrowej i jednymi z najnaturalniej brzmiących odtwarzaczy cyfrowych w historii. Kto wie – może właśnie stąd wzięła się nazwa obecnego flagowego modelu CD-35? W każdym razie ekipa Ayona jest spokojna o swoje odtwarzacze – twierdzą oni, że nawet jeśli fizyczne nośniki przestaną się sprzedawać, liczba słuchaczy i ilość płyt w ich kolekcjach gwarantują stałe – a nawet rosnące – zapotrzebowanie na zaawansowane jakościowo odtwarzacze, zwłaszcza te z lampowym stopniem wyjściowym.
Podobnie jak droższy model, CD-10 ma budowę modułową, co umożliwia przyszłościowy upgrade, a także zakup w jednej z dwóch wersji: standardowej lub podrasowanej Signature. Ta ostatnia wyposażona jest w najnowszy procesor DSP umożliwiający konwersję sygnałów PCM w rozdzielczości do 24/192 na DSD (128x lub 256x) oraz w topowe kondensatory sprzęgające Mundorf z serii Supreme. Wersja standardowa kosztuje 16 900 zł, a Signature jest o 4 190 zł droższa.
Dystrybucja: Nautilus