Najnowszy odtwarzacz Ayona oznaczono symbolem CD-35. Nazwa sugeruje, że jest to „kolejny ayonowy odtwarzacz CD z górnej półki”, ale rzut oka do instrukcji ujawnia, że nie tylko. Po raz pierwszy w swojej historii austriacki producent proponuje bowiem urządzenie czytające także płyty SACD. W dodatku mózg firmy, Gerhard Hirt, z właściwym sobie poczuciem humoru twierdzi, że „odczyt SACD jest tu niejako produktem ubocznym, wynikającym z konwersji standardowych płyt do postaci DSD, co i tak wymagało zastosowania modułów przetwarzających dane tego typu”. W dodatku jest to urządzenie zaprojektowane całkowicie od nowa, a więc bez rozwiązań z ostatnich modeli: 3sx i 5x, co na pierwszy rzut oka mogłaby sugerować nazwa. Budowa CD-35 jest modułowa, dzięki czemu będzie można go zamówić w różnych wersjach (Standard, Preamp oraz Signature) a także łatwo zmodyfikować w przypadku konieczności dokonania upgrade’u w przyszłości. Wersja Preamp wyposażona jest w poczwórny analogowy regulator głośności i 3 dodatkowe wejścia liniowe, a Signature – w ultra-szybkie moduły konwertujące nagrania PCM (do 24 bit / 192 kHz włącznie) do DSD 128x lub 256x – czyli identycznie jak w przypadku najnowszego streamera S-10 – oraz w high-endowe kondensatory Mundorf Silver/Gold. Sam producent przyznaje, że udało mu się skonstruować urządzenie znacznie lepsze od każdego poprzedniego odtwarzacza ze swojej oferty, i to nie tylko pod względem zastosowanych komponentów oraz brzmienia (przedpremierowe odsłuchy i opinie mówią o „wyciąganiu niesamowitej głębi z krążków CD” oraz „referencji niezależnie od odtwarzanego formatu”), ale także biorąc pod uwagę finanse. W Polsce oferowane będą dwie opcje: Standard (32 900 zł), oraz Signature (39 900 zł), a za opcję upgrade’u wersji podstawowej do Preamp trzeba dopłacić 2 200 PLN.