Nagrana pod koniec zeszłego roku w Aurora Studio EP-ka wrocławskiej formacji Black Perfume to całkiem energetyczne, rockowe granie okraszone zadziornym wokalem Pauliny Aftanas. Urocze dziewczę wspierane przez grupę zdecydowanie mniej uroczych szarpidrutów to z jednej strony całkiem niezły sposób na sukces a z drugiej … biorąc pod uwagę ilość stworzonych właśnie na tej zasadzie kapel szanse na przebicie się nie należą do najwyższych. Trzeba albo mieć „to coś” wyróżniające z tłumu, bądź grzecznie płynąć z prądem w ławicy podobnych sobie płotek. W przypadku „Histerii” mamy do czynienia, przynajmniej na razie, ze scenariuszem nr.2 – próbie wpisania się w mainstream.
Uzbrojony w dobre chęci przystąpiłem do odsłuchów, serwując sobie wielokrotne odtworzenie, przez co będąc w pełni sił fizycznych (umysłowe z premedytacją pominę) krążek wypadł moim zdaniem dość spójnie, choć trudno byłoby mu nie zarzucić lekkiej monotonii i braku zróżnicowania pomiędzy poszczególnymi utworami. Całe szczęście dość skromna zawartość (5 utworów) nie pozwala na osiągnięcie stanu ewidentnego znudzenia. Jeśli uważają Państwo, że nie da się podobnych zarzutów uniknąć w takim repertuarze jak melodyjny Rock z damskim wokalem to odsyłam do dyskografii The Pretty Reckless i to poczynając od fenomenalnej EPki na jeszcze ciepłym „Going to Hell”. Można? Oczywiście, że można, tylko trzeba „trochę” nad materiałem posiedzieć i zadbać o to, by efekt finalny brzmiał dobrze nie tylko na przenośnych odtwarzaczach i przez radio (coraz częściej internetowe).
Wróćmy jednak na ziemię, Black Perfume dopiero zaczynają swoja przygodę i próbują wypłynąć na szersze wody. Szkoda tylko, ze na „Histerii” trudno wybrać jakiś utwór przewodni i to nie chodzi o to, że musi być to ten tytułowy, lecz po prostu jakikolwiek mogący pełnić rolę „konia pociągowego” całości. Nie ma chwytliwych riffów, wpadających w ucho i niepozwalających zapomnieć o sobie melodii. Mamy za to całkiem strawny materiał, który równie łatwo się słucha, jak i o nim zapomina.
Jeśli zaś chodzi o jakość nagrania to… nie ma się co oszukiwać. „Histeria” brzmi jak typowa EP-ka i niestety nie jest to komplement. Krótko mówiąc im wyższej klasy systemu użyjemy od odtworzenia debiutanckiego krążka Black Perfume, tym więcej mankamentów i niedociągnięć usłyszymy. O ile na niedrogich słuchawkach (Brainwavz HM5) wpiętych w iFi iDACa całość brzmiała całkiem znośnie, to w bardziej dynamicznych fragmentach scena przybierała dość klaustrofobiczne rozmiary. Na zestawie stacjonarnym poprawie uległa szerokość sceny, lecz za to im bardziej zagęszczała się „partytura”, tym dźwięk stawał się bardziej płaski. Głos charyzmatycznej wokalistki tracił na soczystości a sytuacji na pewno nie ratowały irytująco cykające blachy i pozbawione zadziorności partie gitarowe.
Mam cichą nadzieję, że kolejne wydawnictwo przynajmniej od strony realizatorskiej wypadnie lepiej.
Lista utworów:
1. Przypływ Chwil
2. Histeria
3. Słowa
4. Na Nowo
5. Kochaj Albo Giń
Skład zespołu:
Paulina Aftanas – wokal
Marek Blicharski – gitara/wokal
Wojtek Ananas – gitara
Łukasz Wronkowski – bas
Kuba Bagiński – perkusja
Kontakt: www.facebook.com/blackperfumepl