1. Soundrebels.com
  2. >
  3. Artykuły
  4. >
  5. Lifestyle
  6. >
  7. Matsuri 2016

Matsuri 2016

Chcąc choć na chwilę oderwać się od audio-obowiązków przynoszących niezaprzeczalną frajdę i satysfakcję, lecz zarazem na tyle absorbujących, że nieraz na zwykłe rodzinne życie  czasu jest tyle co kot napłakał wybrałem się z rodzinką na 4 Piknik z Kulturą Japońską. Niby nic w tym niezwykłego i co poniektórzy czytelnicy mogą w tym momencie zacząć się zastanawiać nad powodem dzielenia się własnymi przemyśleniami na łamach naszego portalu bądź co bądź o dość jasno określonej tematyce. Proszę się niepotrzebnie i na zapas nie niepokoić, gdyż niniejsza mini-relacja nie będzie miała klimatu „u Cioci na imieninach” a raczej niezobowiązująco lifestyle’owy z … nieodłączną nutką audiofillizmu. Tak, tak, nawet na tak, z pozoru możliwie odległej tematycznie od naszego hobby imprezie można znaleźć coś ewidentnie wpisanego w Hi-Fi a nawet High-End. Nie wierzycie? No to zapraszam do lektury i obejrzenia kilku zdjęć.

Mając w planach błogie lenistwo i niespieszny „cruising” po weekendowych atrakcjach pełnej słońca Stolicy niestety nie załapaliśmy się ani na ceremonię otwarcia, ani na koncert gry na bębnach taiko w wykonaniu SAMURAI DRUM IKKI. Mówi się trudno, w zamian za to jeszcze przed wejściem do Hali Torwar mogliśmy podziwiać kunszt i finezję z jaką zawodnicy Kendo „okładali się” bambusowymi mieczami shinai. O dziwo pokazy wzbudzały spore zainteresowanie zarówno u przedstawicielek płci pięknej jak i zrównoważonych ojców rodzin, o samej dziatwie śledzącej walki z otwartymi buziami nawet nie wspominając. Za to „rycerze ortalionu” dość licznie przechadzający się wokół pobliskiego stadionu piłki kopanej niespecjalnie próbowali „ogarnąć” temat. Najwidoczniej kij bejsbolowy, albo wyrwana decha z ławki lepiej leżą im w dłoniach.
Skoro już jesteśmy przy „sztukach walki” to miłośnicy broni białej na pierwszym i drugim piętrze mogli podziwiać nie tylko ręcznie wykonywane noże, ale i przepiękne samurajskie zbroje z odstawionym na bezpieczną odległość (masa kłębiących się dzieciaków) odpowiednim orężem.

Jak już się tak człowiek napatrzył na wielce przekonujące techniki i narzędzia perswazji, to oczywiście zgłodniał, co okazało się idealną okazją do eksploracji kolejnej japońskiej specjalności, czyli pełne intensywnych smaków i dalekich od oczywistych kompozycji smakowych. Oczywiście wybór ograniczał się nie tylko do klasycznego sushi, lecz i mnogości wszelakiego rodzaju mięs i mieszanek warzywnych podawanych z ryżem, makaronami i aromatycznymi sosami. Za niezwykle miły akcent można było również uznać degustacje japońskich win i piwa Kirin Ichiban.

Ponieważ po alkoholu samochód można sobie co najwyżej pooglądać organizatorzy mając dość familijny charakter imprezy postawili na pojazdy miejsko-rodzinne (Suzuki Baleno), jak i coś dla dużych (Mitsubishi L200), oraz małych (kartonowy model Komatsu) chłopców.

A teraz coś ewidentnie z naszej bajki – w jednym z korytarzy natrafiłem na permanentnie oblężone stoisko Fonnexu, czyli rodzimego dystrybutora marek Final i Olasonic. Osoba niezorientowana w temacie mogłaby wzruszyć ramionami i stwierdzić, że słuchawki jak słuchawki, jednak jednostki lubujące się w krystalicznie czystych dźwiękach przeznaczonych wyłącznie dla ich uszu doskonale wiedzą co w trawie piszczy. Final to po prawdziwa audio-biżuteria i to z najwyższej półki. Wystarczy wspomnieć, że dokanałowe Piano Forte X to drobne 11 000 PLN a wokółuszne Sonorusy X 20 000 PLN, aby uzmysłowić sobie o jakiej półce mówimy. Całe szczęście bez problemu można było znaleźć też modele przeznaczone dla użytkowników o zdecydowanie bardziej racjonalnym podejściu do życia i za całkiem rozsądną kwotę (podczas pikniku obowiązywały promocyjne ceny) stać się posiadaczem naprawdę sympatycznych pchełek. Obserwując całe to słuchawkowe zamieszanie z boku uczciwie musze przyznać, że byłem pozytywnie zaskoczony zainteresowaniem ze strony zarówno małoletniej, jak i tej starszej (nawet w granicach 50-ki) młodzieży, która z wielkim entuzjazmem porównywała i szczerze wypowiadała się o poszczególnych modelach dając tym samym świadectwo, że jest jeszcze nadzieja na to, że kolejne pokolenia nie podążą bezwiednie za wtłaczaną im do głów marketingową papką.

Ne chcąc zbyt długo okupować dedykowanego miejsca odsłuchowego podjąłem stosowne kroki i podczas niezwykle miłej, praktycznie rodzinne rozmowy doszliśmy z Dystrybutorem do wniosku, że aby w pełni docenić walory soniczne prezentowanej japońskiej audio-biżuterii najrozsądniej będzie, jak zajmiemy się tematem w formie, w jakiej najbardziej komfortowo się czujemy, czyli recenzji. Możecie się zatem Państwo spodziewać, że w najbliższym czasie jakieś małe co nieco z oferty Fonnexu do nas zawita.

Nie zabrakło też nierozerwalnie kojarzonych  z Japonią drzewek bonsai i marek od lat obecnych na naszym rynku. Z ciekawostek  wspomnę tylko Seiko, które tym razem pokazało nie zegarki, a … mające lada moment trafić na półki salonów optycznych szkła korekcyjne w bardzo szerokiej plecie barw.

Jak mam nadzieję widać na powyższym przykładzie czasem warto wyrwać się z domu i całkiem spontanicznie zajrzeć na imprezę, której tematyka wydaje się zupełnie niezwiązana z naszym hobby, czy innymi zainteresowaniami. Z jednej strony poszerzamy horyzonty, również kulinarne, a z drugiej możemy miło spędzić czas z rodziną. Czego i Państwu szczerze życzę.

Marcin Olszewski

Pobierz jako PDF