Jak to zazwyczaj bywa, gorącej głowy, choć w moim przypadku nazywałbym to w pełni kontrolowanych a przez to pozytywnie wpływających na mój byt pośród osobników homo sapiens w kwestii różnorodności przeżyć, oznak ADHD, zbyt długo nie da się utrzymać w jednym miejscu. I nie ma znaczenia, w jakim reżimie – stanu normalności lub związanych z obecnie panującą pandemią obostrzeń sanitarnych – toczy się codzienna krucjata o przetrwanie na tym łez padole. Jedynym problemem do ogarnięcia podczas podejmowania decyzji mającej uspokoić skołatane zasiedzeniem w jednym miejscu nerwy, zazwyczaj jest obranie celu. Celu, który naturalną koleją rzeczy zazwyczaj wynika z racji długo-, bądź krótkoterminowych planów, ale nie oszukujmy się, czasem również z całkowitego przypadku. Ten ostatni oczywiście dochodzi do skutku tylko dlatego, że praktycznie na każdy wyjazd w Polskę zabieram zestaw młodego fotografa. Uda się kogoś odwiedzić, dobrze. Temat nie wypali, drugie dobrze. Jednak na bazie kilkuletnich doświadczeń ze spokojnym sumieniem mogę stwierdzić, iż najczęściej, nawet najmniej rokujące na sukces wizyty dochodzą do skutku. Raz opiewają ciekawostki typu ostatnich podchodów do magnetofonów szpulowych, zaś innym okazują się być niezobowiązującą wizytą i przybliżeniem Wam takiego, czy innego salonu zajmującego się zaawansowanym audio. Tak wyglądają ogólne podłoża ostatnio częstych na naszych łamach lifestyle’owych historii. Jaki zatem był zaczyn i skutek dzisiejszego spotkania? Po pierwsze – to dość przypadkowa, bo opisująca wypad w trakcie przedświątecznej gorączki, dodatkowo obarczonej szczytem pandemii, relacja. A po drugie – raczej prezentująca nowe lokum, aniżeli konkretny około-sprzętowy – czytaj idealnie zestaw audio – temat, znanego od lat trójmiejskim miłośnikom dobrej jakości muzyki, obecnie oferującego swoje bogate portfolio w Sopocie przy Alei Niepodległości 645B, salonu audio Premium Sound.
Jak wskazuje powyższa galeria, w przypadku tego salonu mamy do czynienia raczej z odsłuchami w kubaturach otwartych. Jednak jak wiadomo, to zazwyczaj są jedynie wstępne prezentacje, które mają za zadanie wytypowanie elektroniki do następnych kroków. Dlatego też w moim mniemaniu lepiej jest zapoznać się z potencjalnym wyborem w takich, nie za ambitnie zaadaptowanych, a przez to często bliższych docelowym, warunkach lokalowych, niż mówiąc kolokwialnie, ugotować się w salonie, a potem załamać w domu. W tym przypadku właściciele opisywanego przybytku melomana celowo zadbali tylko o zdroworozsądkowe potraktowanie kwestii akustyki, co może dziwić, ale dla mnie jest pewnego rodzaju poważnym potraktowaniem potencjalnego, niestety w większości wypadków dysponującego salonem otwartym na kuchnię, a nie docelowym sanktuarium, klienta. A co w takim razie z posiadaczami malutkich pokoików? Oni również na tym zyskają, gdyż nie zderzą się w sklepie z idealnymi warunkami lokalowymi, tylko wypadkową wielu przeciwieństw losu, co wprost proporcjonalnie ma znacznie większe szanse podobnie do odsłuchów w sklepie przełożyć się na warunki domowe.
Jeśli chodzi o kwestię oferty, ta jak widać, jest bogata. Do wyboru, do koloru. Naturalnie od ręki mamy do dyspozycji tak zwany środek portfolio wielu brandów – nie będę wymieniał całej palety, tylko odeślę zainteresowanych do prezentujących znaczny jej wycinek zdjęć, jednak z tego co wiem, po wcześniejszym umówieniu wizyty, salon jest w stanie sprostać większości nawet ekstrawaganckich pomysłów. Jednak najważniejszą wartością dodaną każdej wizyty w okowach tego potomka danego ZURTiU jest wiedza pracujących tam specjalistów. Nie tylko potrafią coś zaoferować, ale przy tym obronić przed nabywcą swój wybór. Oczywiście koniec końców o wszystkim decydujemy my, ale dobrze jest wiedzieć, że dana osoba wie, nie tylko czego poszukujemy, ale również rozumie nasz punkt widzenia, co w obecnie reklamowanych przez znaną nam z występów w Eurowizji Cleo, wielkopowierzchniowych galeriach nie jest takie oczywiste.
Jak odebrałem grający w momencie wizyty w salonie, dźwięk? Przyznam, że jako ciekawy. Bez napinania muskułów, tylko średni zestaw kolumn Audio Solutions, niezbyt droga elektronika kilku marek jako opcje do podłączenia, ale co najważniejsze, z oczekującym na swoje pięć minut na naszych łamach źródłem plikowym Rose RS-150. Było swobodnie, dobrze w aspekcie nasycenia, co biorąc pod uwagę niezobowiązujące podejście odsłuchowe, było bardzo obiecujące w odniesieniu do dopracowywania całości już w warunkach docelowych.
I tym optymistycznym akcentem zakończę tę z racji jeszcze dochodzenia do siebie po przeprowadzce do nowego lokalu, bardzo skrótową relację. Było miło, przy dobrej kawie i w kontekście potencjalnego testu źródła plikowego, ze świetnym akcentem sonicznym. To zaś z czystym sumieniem pozwala mi stwierdzić, iż w momencie problemu natury poszukiwania jakiejkolwiek elektroniki lub kolumn głośnikowych salon Premium Sound posiłkując się dużym doświadczeniem na tym trudnym rynku, z dużą dozą pewności będzie potrafił sprostać potrzebom nawet najbardziej wymagających klientów.
Jacek Pazio