W „lifestyle’owej” serii D brytyjskiego Spendora przez długi czas obecne były tylko dwa modele: maleńkie podstawkowe D1 oraz wolnostojące 2.5-drożne D7. całkiem niedawno dołączyły do nich największe D9, będące rozwinięciem tych ostatnich, tym razem w konfiguracji trójdrożnej z czterema głośnikami. Pierwszy rzut okaz na głośniki może zmylić: D9 nie dysponują bowiem układem symetrycznym, tylko pojedynczym głośnikiem nisko-średniotonowym, umieszczonym ponad tweeterem. Bezpośrednio pod tym drugim znajdują się dwa osobne niskotonowce.
Konfiguracja taka ma zapewnić maksymalną swobodę i naturalność środka pasma, dodając jednocześnie więcej definicji i ciężaru w zakresie basowym. Głośniki zastosowane w D9 to jednostki znane z mniejszych D7-ek. Wysokotonowy LPZ to bardzo nietypowa konstrukcja, charakteryzująca się panelem frontowym zintegrowanym z komorą zapewniającą równomierne ciśnienie akustyczne dla bardzo lekkiej 22-mm membrany z folii poliamidowej. Pracujący w szerokim paśmie polimerowy mid-woofer EP77 jest umieszczony w niezależnej obudowie oddzielonej od reszty skrzynki, co eliminuje zniekształcenia intermodulacyjne pomiędzy nim a głośnikami basowymi. Te ostatnie to 18-ki wykonane z podwójnej warstwy lekkiego i sztywnego kevlaru. Mają one bardzo niską dobroć elektromechaniczną Q oraz małe przesunięcia fazowe, pracują w dużej objętości obudowy (koncepcja podobna jak w modelu A9) i są dostrojone za pomocą zastosowanego wcześniej w modelu D7 linearnego portu bass-reflex piątej generacji, z podwójną zwężką Venturiego. W środkowej części znajduje się odpowiednio ukształtowana przegroda, która działa podobnie do skrzydła samolotu, łagodnie spowalniając powietrze przy ekstremalnych warunkach pracy. Dalsze wytracenie następuje w zwężającym się obszarze cokołu obudowy. Rezultatem jest wyrównanie ciśnienia, zapewniające równomierny przepływ powietrza na całej długości portu. Układ ten działa więc jak kurtyna powietrzna, eliminująca przydźwięki przepływu oraz pasożytnicze promieniowanie w zakresie środka pasma. Wewnątrz całej skrzynki zastosowano asymetryczne wzmocnienia i obręcze. Ze swoją efektywnością 90 dB i impedancją 8 ohm, D9 będą wręcz wymarzonym obciążeniem dla większości wzmacniaczy dostępnych na rynku, i to nie tylko tych z najwyższej półki.
Kolumny w standardowych wykończeniach matowych (czarny jesion, wiśnia, ciemny orzech i jasny dąb) kosztują 34900 złotych za parę. Na zamówienie dostępny jest też wysoki połysk: ciemny mahoń Spendor Dark (39900 zł) i metaliczna szarość (41900 zł).