1. Soundrebels.com
  2. >
  3. Artykuły
  4. >
  5. Lifestyle
  6. >
  7. Strumień dobrej muzyki

Strumień dobrej muzyki

Opinia 1

Do tej pory czwartkowe wieczory w Studiu U22 miłośnikom muzyki kojarzyły się praktycznie wyłącznie z magią czarnej płyty. Okazją ku temu były sukcesywnie pojawiające się reedycje albumów największych legend światowego rocka, więc tematyka na tyle szeroka i ciekawa, że praktycznie każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Jednak Piotr Welc – pomysłodawca, organizator i gospodarz w jednej osobie to duch niespokojny, nieustannie poszukujący nowych pomysłów. Ponadto otaczając się podobnymi sobie kreatywnymi ludźmi na nudę i stagnację liczyć nie może. W związku z powyższym piąte spotkanie przybrało diametralnie inną formę i choć zarówno gramofon Transrotora, jak i lampowa amplifikacja Ardento pozostały na swoich miejscach to role źródła i amplifikacji powierzono specjalnie na tę okazję zaproszonym gościom.

Od strony muzycznej o niemalże niewyczerpane źródło inspiracji zadbał Adrian Ciepichał z WiMPa udostępniając zasoby najbardziej audiofilskiej – bezstratnej wersji streamingu – Wimp HiFi. W teorii wszystko wydawało się dopięte na ostatni guzik, jednak życie lubi pisać własne scenariusze i tym razem stan przedzawałowy zagwarantował nam dział IT serwisu przeprowadzając jeden z największych w historii platformy ugrade’ów serwerów. Doprawdy nie wiem jakie koneksje „na górze” ma Adrian, ale dosłownie na chwilę przed rozpoczęciem prezentacji rzeczone serwery WiMPa wstały i przygotowana przez Gospodarza playlista bez najmniejszych problemów wybrzmiała od początku do końca.

Nie uprzedzajmy jednak faktów, gdyż to na razie dopiero początek nowości. Przecież wspomniany strumień danych wypadałoby doprowadzić do jakiejś bardziej zjadliwej, lub jak kto woli, słyszalnej postaci. Ponieważ jednak sam robi się co najwyżej bałagan, zaproszony został specjalizujący się w uzdatnianiu cyfry gość w osobie Marcina Ostapowicza – dystrybutora Auralica. Korzystając z nadarzającej się okazji, podczas poprzedzających spotkanie uzgodnień gremialnie postanowiliśmy poeksperymentować i oprócz testowanego na łamach SoundRebels transportu cyfrowego Aries i przetwornika D/A Vega w dyżurnym torze audio Studia U22 znalazła się również firmowa, dzielona amplifikacja, czyli przedwzmacniacz Taurus Pre wraz z monoblokami Merak Power (również przez nas swojego czasu testowane – link).
Z premedytacją napisałem o swoistym eksperymencie, gdyż używane zarówno podczas wcześniejszych, jak i tej prezentacji Altery2 Ardento, przynajmniej w teorii, dedykowane są eterycznej i słabowitej amplifikacji lampowej a tymczasem Meraki to niepozorne posturą, lecz wielkie sercem piece zdolne oddać do 400W/4 Ω! Jednak do odważnych świat należy i wychodząc z założenia, że co nas nie zabije to nas wzmocni postawiliśmy wszystko na jedna kartę i pełny system Auralica. Próby trwały od wczesnego popołudnia a tuż przed 17-ą można było odetchnąć z ulgą, bo brzmienie tak niekonwencjonalnie zaaranżowanego systemu nie tylko mogło się podobać, ale po prostu nam się podobało.

Chwilę przed 20-ą, gdy wszystkie miejsca zostały zajęte przez licznie przybyłych słuchaczy Piotr dokonał krótkiego wprowadzenia do tematu, zaprosił obok siebie znaminitych gości i po przystępnej, acz rzeczowej konwersacji doszedł do clue spotkania. W iście telegraficznym skrócie przedstawił własną, wybitnie subiektywnie przygotowaną playlistę, przygasło światło i rozpoczęła się główna część spotkania.
Lista Piotra:
1 – Tiamat – Kite
2 – This Mortal Coil – Song to the Siren (Remastered)
3 – Kent – 747 (We Ran Out Of Time)
4 – The Opposition – Hold Me Tonight
5 – The Cure – A Forest (Live Version (1984))
6 – Behemoth – O Father O Stan O Sun!

Po sesji streamingowej nastąpiła krótka przerwa regeneracyjno – technologiczna, podczas której goście mogli uzupełnić niedobór płynów i kalorii w suto zastawionym kąciku gastronomicznym, o który zadbał bardzo mile wspominany z poprzedniego spotkania Hotel Wiktoria Wiązowna. Osoby, które przezornie posłuchały organizatorów mogły raczyć się nie tylko wyśmienitym białym winem, lecz również jakże aktualną „saintpatrickową” edycją Jamesona. Oczywiście zmotoryzowanych nie pozostawiono samych sobie i kierowcy odpowiednio wysokie ciśnienie utrzymywali z pomocą aromatycznej kawy Woseba.

Za to my, w tzw. międzyczasie zajęliśmy się przestawieniem źródeł w Ariesie z platformy streamingowej na wpiętego w jego tylną ściankę pendrive’a i odświeżenie bibliotek.
Podobnie jak Piotr, zamiast nudnych jak flaki (pisane przez „k” a nie „c”) z olejem pseudo audiofilskich, „samplerowych” smętów postawiliśmy na muzykę, którą nie tylko lubimy i słuchamy na co dzień, co używamy również podczas naszych, redakcyjnych testów. Szczerze powiem, że kompletując playlistę nie przykładaliśmy praktycznie żadnej wagi do gęstości, czy bitowości poszczególnych utworów, gdyż od dłuższego czasu utwierdzamy się w przekonaniu, że efekt finalny w przynajmniej 80-90% zależy od samej warstwy muzycznej a aspekt techniczny ma znaczenie drugorzędne i jego zadaniem jest przede wszystkim nie przeszkadzać w odbiorze. Dlatego też wśród naszej 5-ki znalazły się takie perełki jak „Tin Pan Alley” udowadniająca, że biali też potrafią zagrać i zaśpiewać bluesa tak, że ciarki po plecach chodzą.  Cover „Bird on a Wire” to kolejna niespodzianka z naszej strony, gdyż utwór wykonuje kojarzona w Polsce głównie z serialowych ról w „Married… with Children” i „Sons of Anarchy” Katey Sagal. Kobiecą wokalistykę reprezentuje również drobna Japonka – Chie Ayado o głosie … dobrze zbudowanej Afroamerykanki. Dwa zamykające set utwory wybraliśmy za to głównie ze względu na ich niezwykłą klimatyczność.

1 – Stevie Ray Vaughan – Tin Pan Alley („Couldn’t Stand the Weather” 24bit/176kHz)
2 – Katey Sagal & The Forest Rangers – Bird on a Wire („Songs of Anarchy” 16bit/44,1kHz)
3 – Chie Ayado – Hallelujah („Prayer” 24bit/96kHz)
4 – Thomas Newman – Dead Already („American Beauty” 16bit/44,1kHz)
5 – Ayub Ogada – Kothbiro („Constant Gardener” 16bit/44,1kHz)

W przypadku obu powyższych setów słuchacze na własne uszy mieli okazję przekonać się, czy rezygnacja z materiału o charakterze wybitnie sentymentalnym na rzecz takiego, który jest w stanie pokazać potencjał drzemiący w prezentowanym „parku maszynowym” miała sens. Moim prywatnym zdaniem, jak najbardziej. Z resztą większość słuchaczy, podczas kuluarowych rozmów bardzo spontanicznie a co najważniejsze szczerze wymieniała między sobą uwagi o jednoznacznie pozytywnym wzroście „wartości postrzeganej” prezentowanej elektroniki, która wreszcie miała szanse pokazać na co ją stać.
Mam też nadzieję, że tego typu eksperymenty wejdą na stałe do konwencji czwartkowych spotkań w Studiu U22 i będzie okazja jeszcze nie raz i dwa spotkać się w miłym gronie, by dzielić się wspólną pasją do muzyki.

Serdecznie dziękujemy za zaproszenie, gościnę i możliwość zaprezentowania fragmentu naszego redakcyjnego repertuaru.

Marcin Olszewski

Opinia 2

Kolejny marcowy czwartkowy wieczór (19.03.2015) i kolejne udane spotkanie w znanym wszystkim naszym czytelnikom Studiu U-22 na Trakcie Królewskim w Warszawie przy Al. Ujazdowskich 22. Patrząc z perspektywy czasu, taka częstotliwość relacji, może wydawać się nieco monotonna, ale będąc na miejscu, nawet przez moment nie ma się podobnego uczucia. Drzwi są otwarte i jeśli ktoś ma chęć wzięcia udziału w jednym z podobnych eventów, bez ogródek może kontaktować się z organizatorem, a po osobistym doświadczeniu przyzna mi rację. Ale nie o tym chciałem dzisiaj mówić, gdyż ten ostatni meeting był całkowicie inny od poprzednich. Chodzi mianowicie o diametralną zmianę źródła systemu, gdzie dotychczasową szlifierkę marki Transrotor zastąpił dalekowschodni, wspomagany własną elektroniką odtwarzacz plików Auralic. Aby pokazać możliwości soniczne i jakość manualnej obsługi takich systemów, w wieczorze wzięli również udział przedstawiciele platformy muzycznej WiMP, zapewniając na czas prezentacji pełny dostęp do swojej nieprzebranej biblioteki muzycznej, która wykorzystywana była w trybie On Line. Jedynym wspólnym punktem z poprzednimi odsłonami były znakomite kolumny ARDENTO ALTER II. Nawet prezentowany materiał muzyczny nie był już podporządkowany pod konkretne nowo-masterowane wydawnictwo z dawnych lat, pozwalając na pełną swobodę wyboru. I takim to sposobem nasza redakcja otrzymała propozycję stworzenia Play Listy, którą jak widać na załączonych fotkach, zgrabnie zaanonsował Marcin.

Zmiana źródła, oprócz skierowania repertuaru w stronę większego wyrafinowania, pierwszy raz pozwoliła choćby w minimalnym stopniu zasmakować możliwości zespołów głośnikowych. Niestety stary rock, nawet z najlepszych swoich lat jest okaleczony jakościowo już z samego założenia – wtedy były inne priorytety, dlatego w momencie uwolnienia repertuarowego, mogliśmy odsłonić nieco rąbka tajemnicy pod tytułem „ARDENTO ALTER II”. Oczywiście to nie był ich szczyt możliwości, ale taki występ daje już pewien przedsmak, czego możemy spodziewać się, po zaproszeniu ich do domu, w trakcie czego właśnie jestem a test ukaże się już wkrótce.

Nie można zapomnieć również o oprawie około muzycznej, a przybliżając nieco mą myśl, kolokwialnie powiem, że chodzi o sprawy bankietowe. Miło jest w przerwie pomiędzy kilku utworowymi setami muzycznymi, zaspokoić pragnienia natury egzystencjalnej. Wspaniałe przystawki, alkohole i serwis kawowy po raz kolejny były ważnym elementem wieczoru, a że tak zaplanowany wieczór był moim kolejnym punktem dnia poza domem, z przyjemnością skorzystałem z przygotowanej przez sponsorów oferty cateringowej – stosowną listę z pewnością zamieścił Marcin.

Nie mogę inaczej jak podziękowaniami dla organizatorów i sponsorów zakończyć tej relacji, gdyż tak jak to było dotychczas, tak i teraz świetnie spędziłem, co by nie mówić z trudem wygospodarowany wolny czas.

Jacek Pazio

Pobierz jako PDF