1. Soundrebels.com
  2. >
  3. Artykuły
  4. >
  5. Reportaże
  6. >
  7. Wieczór z Michałem Urbaniakiem

Wieczór z Michałem Urbaniakiem

Jak to zwykle w U22 bywa czwartki zarezerwowane są na cykl spotkań „Wieczór z Czarną Płytą”. Co prawda powyższe założenia są czysto teoretyczne, gdyż „winylowe czwartki” w Alejach Ujazdowskich potrafią wypadać praktycznie w dowolny dzień tygodnia. Tym razem jednak nie dość, że czwartek wypadł w czwartek, to i winylowa płyta była klasycznie, wręcz ortodoksyjnie czarna. W dodatku wraz z płytą pojawił się Gość i to wybitny.

Zacznijmy jednak od początku. Okazją do spotkania był uroczysty odsłuch albumu „Tutu” Milesa Davisa z w ramach „obchodów” trzydziestej rocznicy jego wydania. I w tym momencie dochodzimy do gościa z ww. albumem związanym. Z oczywistych i bezsprzecznie smutnych względów nie mógł być nim sam Miles, lecz mieliśmy to niewątpliwe szczęście, że organizatorom udało się nie tylko zaprosić ale i sprawić, że w U22 pojawił się Michał Urbaniak mający swój niewątpliwy udział w powstaniu „Tutu”.

Z perspektywy czasu i poniekąd częstotliwości naszych wizyt w U22 muszę przyznać, że większość zapraszanych gości po chwilowym, początkowym usztywnieniu dość szybko przestawia się z „trybu oficjalnego” na „domowy” i tym razem było podobnie. Pierwsze, kurtuazyjne pytania zadawane przez gospodarza – Piotra Welca niepostrzeżenie przeszły w coś, co z powodzeniem miałoby szanse stać się wielce intrygującym zaczynem do tzw. „wywiadu rzeki”. Po prostu Michał Urbaniak mogąc podzielić się swoim doświadczeniem, wiedzą i refleksjami czynił to w sposób niezwykle ciepły i naturalny a przy tym raz odblokowane wspomnienia płynęły na tyle wartkim strumieniem, że prawdę powiedziawszy można było słuchać  i słuchać, a samej, tytułowej płyty … posłuchać innym razem. No może bez przesady, ale patrząc na ilość dykteryjek i ciekawostek dotyczących największych legend światowego jazzu wczorajszy wieczór powinien mieć zdecydowanie szersze ramy czasowe, bo ani Michałowi Urbaniakowi przerywać, bądź nakłaniać do chwili oddechu przy muzyce nie wypadało a i samej  – oczywiście  genialnej muzyki nikt nie śmiał zagadywać.

Rozpieczętowane tuż przed spotkaniem, podwójne, jubileuszowe wydanie „Tutu” spoczęło na talerzu topowego EAT-a FORTE S uzbrojonego w 12” ramię C-Note i wkładkę Sumiko BLUE POINT SPECIAL EVO III, za wzmocnienie odpowiadała zaskakująco budżetowa w tym towarzystwie, niemniej jednak topowa, integra Denona PMA-2500NE a magiczne dźwięki płynęły ze zjawiskowych kolumn Sonus faber Elipsa. W tym pozornym mezaliansie był jednak głębszy sen, gdyż włoskie ślicznotki  wyciskały z japońskiej amplifikacji może nie siódme poty, ale wszystko co najlepsze.

Oprócz strawy duchowej nie zabrakło również doznań natury kulinarnej, o które zadbał Sakana Sushi Bar.

W międzyczasie odbyła się loteria wizytówkowa wielce atrakcyjnych nagród ufundowanych przez Horna a kulminacją wieczoru był pamiątkowy autograf.

Serdecznie dziękując za zaproszenie i gościnę szalenie cieszymy się, że „winylowe czwartki” tak pięknie ewoluują.

Marcin Olszewski

Pobierz jako PDF