1. Soundrebels.com
  2. >
  3. Artykuły
  4. >
  5. Recenzje
  6. >
  7. Omicron X5 Reference, New X2 & New X4

Omicron X5 Reference, New X2 & New X4

Opinia 1

O ile, przynajmniej w teorii, idealne, wzorcowe pomieszczenie odsłuchowe powinno być odizolowane tak pod względem akustycznym, mechanicznym, jak i … elektrycznym od reszty naszych domostw / „zakładów pracy”, etc., to raczej nikogo nie muszę uświadamiać, iż powyższa lista dogmatów jest jedynie zbiorem pobożnych życzeń, o realizacji których, poza nielicznymi wyjątkami (vide. główna sala Martena), można co najwyżej pomarzyć. Nie chcąc jednak całkowicie odpuszczać tematu trzeba sobie jakoś, na miarę mniej bądź bardziej skromnych możliwości, radzić. I w tym momencie na scenę wkraczają producenci wszelakiej maści akcesoriów umożliwiających zdecydowanie mniej aniżeli „laboratoryjny model” by wymuszał inwazyjną adaptację akustyczną, filtrację prądu, czy też walkę z pasożytniczymi wibracjami. I właśnie z grona ostatniego z ww. obszarów, dzięki uprzejmości chełmżyńskiego Quality Audio, udało nam się pozyskać z przepastnego portfolio włoskiej Omicron Group trzy rodzaje stóp antywibracyjnych – X5 Reference, New X2 i New X4, na test których serdecznie zapraszamy.

Pod względem budowy X5 Reference bazują na rozwiązaniach znanych z używanych przeze mnie na co dzień Magic Dream Classic, czyli ich cylindryczne korpusy wykonano z polimeru Derlir a w trzewiach ukryto stalową, złoconą kulkę o średnicy 10mm. Różnice dotyczą dwóch aspektów – pierwszym jest zewnętrzny, chromowany, bądź złocony pierścień a drugim, kluczowym pod względem ergonomii, jest nierozbieralność konstrukcji. I proszę w tym momencie uwierzyć mi na słowo, że owa kluczowość nie jest przesadą, gdyż mając blisko roczny staż z wcześniejszą, niższą rangą, trzyelementową wersją, gdzie najpierw należy w podstawie, umieścić we wklęsłym łożu kulkę a następnie nałożyć górną część korpusu i na takiej, dość chybotliwej konstrukcji (dokładnie czterech) ustawić finalnie urządzenie owe zespolenie było pierwszą rzeczą o jakiej przy każdej aplikacji marzyłem.
Zdecydowanie cięższego kalibru są z kolei modele New X2 i New X4, gdzie korpusy wykonano z chromowanych mosiężnych pierścieni, z których górny ma postać ściętego stożka na którego wierzchołku umieszczono nie tylko nagwintowany otwór pozwalający zarówno na dokręcenie X-ów do urządzenia, jak i umieszczenie w nim np. „kolumnowego” kolca, lecz i chroniącą przez porysowaniem podstawy urządzenia gumowy oring. Polimerowy materiał tłumiący umieszczono również od spodu X-ów. Jeśli zaś chodzi o różnice pomiędzy ww. rodzeństwem to X2-ki mają pojedynczy poziom odsprzęgający z 3 kulkami, natomiast X4-ki mogą pochwalić się dwoma takimi poziomami a co za tym idzie zdublowaną ilością kulek.

Z racji braku jakichkolwiek informacji co do zalecanych / dopuszczalnych obciążeń każdego z ww. modeli w trakcie testów weryfikowałem ich wpływ zarówno pod 26 kg odtwarzaczem Vitus Audio SCD-025 Mk.II, jak i chodzącym w wadze muszej 2,5 kg Lumïnem U2 Mini. Jak jednak miało się okazać poczynione obserwacje były na tyle zbieżne, że finalnie, na potrzeby niniejszej publikacji, pozwoliłem sobie je skondensować do postaci zbiorczych wniosków. A te, wbrew pozorom nie są wcale takie oczywiste, gdyż pomimo wykorzystania w roli elementu odsprzęgającego kulki/kulek tak materiał korpusów, jak i różnice w złożoności każdego z modeli sprawiły, że każdy z zestawów stopek „zagrał” zauważalnie inaczej od swojego rodzeństwa.
I tak, idąc zgodnie zarówno z cennikiem, jak i wagą/masywnością stopek X5 Reference oferują przyjemne dosaturowanie średnicy zahaczające swym polem rażenia również o górę, oraz lekkie podkreślenie przełomu niższej średnicy i wyższego basu, przez co brzmienie ustawianych na nich urządzeń nabiera swoistej „organicznej” krągłości i umownej „analogowości”. Przykładowo zazwyczaj wypadający dość chłodno i detalicznie „Vägen” Tingvall Trio zyskał może nie tyle lampowy, co nieco bardziej krągły sznyt i lekko ozłoconą ornamentykę najwyższych składowych. Taki sposób narracji świetnie sprawdził się również w ostrzejszym materiale, gdzie np. na „The Machinations Of Dementia” Blotted Science bardzo udanie tonizował i humanizował zbytnią techniczność prog-metalowej prezentacji. Można było zatem słuchać nie tylko dłużej, co i nieco głośniej bez oznak irytacji, bądź też zmęczenia atakującymi nasze zmysły dźwiękami.
Przesiadka na New X2 pokazała za to, że zachowując muzykalność poprzedników da się z reprodukowanego materiału wycisnąć jeszcze sporo rozdzielczości i motoryki dając słuchaczom zaskakujący wolumen informacji dotyczących przestrzeni i precyzji zawieszenia w niej brył pozornych. Przykładowo melancholijny, niespieszny i uroczo minimalistyczny „Norwegian Recordings” Hanne Boel The Trio zabrzmiał na wskroś audiofilsko i to w dobrym tego słowa znaczeniu – ze smyrającymi uszy perkusjonaliami, rozświetloną „Dobro” (gitarą rezofoniczną) i tak namacalnie podanymi wokalami, że parząc espresso odruchowo wyciągnąłem dodatkowe trzy filiżanki. Z kolei zapuszczenie się w pełne krzyku i pozornego chaosu „The Reclamation of I” Imminence uwolniły kolejne pokłady zapisanych tak w niskich składowych, jak i w dalszych planach informacji. Kontury zyskały na ostrości, lecz jednocześnie udało się uniknąć osuszenia i zbytniej kanciastości.
Prawdziwa jazda bez trzymanki zaczęła się jednak dopiero po podłożeniu X4, na których nawet tak ekstremalny pod względem szybkości i bezpardonowości wsad muzyczny jak „The Battle of Yaldabaoth” Infant Annihilator nie robił najmniejszego wrażenia. A przecież programowalne blasty, tnące powietrze połamane gitarowe riffy i niemalże zwierzęcy growl to nie jest coś, co przewidywaliby producenci tworzonych z myślą o wyrafinowanych audiofilach urządzeń, czy też dedykowanych złotouchym spędów w stylu monachijskiego High Endu, czy stołecznego Audio Video Show. Tymczasem z X4 w torze owa pozorna kakofonia nabierała całkiem uporządkowanej postaci, gdzie tak wieloplanowość, jak i niemalże matematyczna precyzja artykulacji każdego z dźwięków były niemalże wzorcowe i w pełni logiczne – składając się na spójne kompozycje, które może z racji swej ciężkostrawności nie wszystkim mogą przypaść do gustu, lecz nie sposób zarzucić im przypadkowości, czy też bezmyślnego łomotania. Jeśli jednak dla kogoś to nieco zbyt paląca podniebienie strawa aby docenić tytułowe Omicrony wystarczy sięgnąć po pulsujący funkowym rytmem i zaraźliwą motoryką „Funk the Mall” Chris Grey & The BlueSpand, gdzie przyrost tak mikro-, jak i makro- dynamiki zarówno w porównaniu do firmowych stopek, jak i powyżej opisanego przeze mnie rodzeństwa jest tyleż oczywisty, co wręcz onieśmielający. Mówiąc wprost dostajemy potężny informacyjno-energetyczny zastrzyk i to bez nadmiernej nerwowości, czy sztucznego „pompowania” dźwięku. Same „włoskie” witaminy, zero irytujących na dłuższą metę „sterydów”.

Podsumowując nasze dzisiejsze spotkanie z trzema tytułowymi propozycjami Omicron Group, czyli stopami antywibracyjnymi X5 Reference, New X2 i New X4 mogę jedynie ze swojej strony szczerze je zarekomendować, lecz tym razem bez autorytatywnego wskazania najlepszej opcji. Po prostu przy finalnym dostrajaniu zarówno każdy z systemów, jak i poszczególne jego składowe, o gustach ich posiadaczy nawet nie wspominając, wymaga zindywidualizowanych kroków, więc bardzo mi przykro, ale bez samodzielnej weryfikacji będę szalenie wdzięczny jeśli potraktujecie Państwo moją radosną twórczość li tylko jako niezobowiązującą wskazówkę a nie jednoznaczną receptę. A na fakt, że w moim dyżurnym systemie New X4 wypadły najbliżej moich prywatnych upodobań proszę patrzeć przez pryzmat najczęściej goszczącego na playlistach repertuaru, który niekoniecznie wpisuje się uznawany za cywilizowany mainstream. Niemniej jednak warto podkreślić, iż po raz kolejny Włosi udowodnili, że znają się na rzeczy i widzą co i jak zrobić, by nasze urządzenia po prostu grały lepiej.

Marcin Olszewski

System wykorzystany podczas testu
– CD/DAC: Vitus Audio SCD-025 Mk.II + 2 x bezpiecznik Quantum Science Audio (QSA) Blue
– Odtwarzacz plików: Lumïn U2 Mini + Farad Super3 + Farad DC Level 2 copper cable + Omicron Magic Dream Classic; I-O Data Soundgenic HDL-RA4TB
– Gramofon: Denon DP-3000NE + Denon DL-103R
– Przedwzmacniacz gramofonowy: Tellurium Q Iridium MM/MC Phono Pre Amp
– Selektor źródeł cyfrowych: Audio Authority 1177
– Wzmacniacz zintegrowany: Vitus Audio RI-101 MkII + bezpiecznik Quantum Science Audio (QSA) Violet
– Kolumny: Dynaudio Contour 30 + podkładki Acoustic Revive SPU-8 + kwarcowe platformy Base Audio; AudioSolutions Figaro L2
– IC RCA: Furutech FA-13S; phono NEO d+ RCA Class B Stereo + Ground (1m)
– IC XLR: Vermöuth Audio Reference; Furutech DAS-4.1
– IC cyfrowe: Fadel art DigiLitz; Harmonic Technology Cyberlink Copper; Apogee Wyde Eye; Monster Cable Interlink LightSpeed 200
– Kable USB: Wireworld Starlight; Vermöuth Audio Reference USB; ZenSati Zorro
– Kable głośnikowe: WK Audio TheRay Speakers + SHUBI Custom Acoustic Stands MMS-1
– Kable zasilające: Esprit Audio Alpha; Furutech FP-3TS762 / FI-28R / FI-E38R; Organic Audio Power + Furutech CF-080 Damping Ring; Acoustic Zen Gargantua II; Furutech Nanoflux Power NCF
– Listwa zasilająca: Furutech e-TP60ER + Furutech FP-3TS762 / Fi-50 NCF(R) /FI-50M NCF(R)
– Gniazdo zasilające ścienne: Furutech FT-SWS-D (R) NCF
– Switch: QSA Red + nóżki Silent Angel S28 + zasilacz Farad Super6 + Farad DC Level 2 copper cable
– Przewody Ethernet: In-akustik CAT6 Premium II; Audiomica Laboratory Anort Consequence, Artoc Ultra Reference, Arago Excellence; Furutech LAN-8 NCF; Next Level Tech NxLT Lan Flame
– Platforma antywibracyjna: Franc Audio Accessories Wood Block Slim Platform
– Stolik: Solid Tech Radius Duo 3
– Panele akustyczne: Vicoustic Flat Panel VMT

Opinia 2

Jeśli śledzicie nasze perypetie testowe, z pewnością wiecie, że z włoskimi Omicronami nie raz i nie dwa mieliśmy okazję się już zmierzyć. Gościliśmy u siebie aplikowany bezpośrednio na rządzeniu regulator hasającego pola magnetycznego – Omicron Power Boost, a także podstawki pod okablowanie wzbogacone o nieco mniej zaawansowane, ale jednak bliźniacze regulatory pola magnetycznego – Omicron Magic Dream Power & Tesla. Za każdym razem ich wpływ był ewidentny, co jasno pokazywało, gdzie we wszelakiej maści układankach audio tkwią jeszcze możliwości poprawy wyniku sonicznego. A jeśli takowe są, chyba nikogo nie dziwi fakt konsekwentnego rozwoju technologicznego tych akcesoriów. Tak tak, poważni producenci nie spoczywają na laurach, tylko na ile wystarcza im pomysłów, drążą temat. I właśnie ich najnowszymi, naturalnie będącymi rozwinięciem wcześniejszych konstrukcji produktami będziemy dzisiaj się zajmować. Czym konkretnie? Otóż dzięki zaangażowaniu chełmżyńskiego dystrybutora Quality Audio dostaliśmy szansę weryfikacji najnowszych działań marki Omicron na polu wygaszania szkodliwych drgań elektroniki. A będą to trzy rodzaje podstawek wykorzystujących stabilizację kulkową Omicron Magic Dream Reference X5, Omicron X2 oraz Omicron X4.

Jak i z czego zbudowane są tytułowe „odsprzęgacze” elektroniki od podłoża? Po krótce wygląda to tak. Otóż Omicron Magic Dream Reference 5 to sandwich w kształcie walca składający się z trzech warstw sprzęgniętych ze sobą za pomocą systemu kulkowego. Dwie skrajne o nieco innych parametrach wysokości wykonano z Delrinu i w celach zabezpieczenia przed uszkodzeniem powierzchni styku stawianych urządzeń uzbrojono w estetyczne gumowe oringi. Środkowa zaś to wykończony w kolorze złota mosiądz. Co bardzo istotne w tego typu przypadkach rozwiązań kulkowych, konstrukcja została scalona w jeden moduł, co ułatwia aplikację i zabezpiecza przed przypadkowym rozczłonkowaniem podczas zbyt mocnej, często przypadkowej ingerencji w dany komponent, jakim jest choćby zazwyczaj odruchowe potrącenie. Zapewniam, mała rzecz, a cieszy.
W przypadku stopek Omicron X2 podobnie do poprzedniego modelu również mamy do czynienia z metodą odsprzęgania kulowego z tą tylko różnicą, że jedynie dwóch członów. Jednak w odróżnieniu od X5-ek tym razem jako budulec producent w całości wykorzystał wykończony w połyskującym graficie mosiądz. Inny jest również kształt. W początkowej fazie, czyli w dolnej części mamy do czynienia przyjemnie dla oka karbowanym walcem, jednak górna platforma nośna jest już stożkiem z lekko ściętym szczytem zakończonym oringiem przeciwdziałającym uszkodzeniu obudowy stawianego urządzenia. Ten model z powodów opisanych nieco wyżej również jest jedną całością. Naturalnie z uwagi na mniejszą ilość separowanych od siebie płaszczyzn stabilizacja realizowana jest na bazie mniejszej ilości kulek.
Jeśli chodzi o model Omicron X4, jest to rozwinięcie X2-ki, czyli wykorzystanie pomysłu X5-ki z trzema warstwami nośnymi. Powód? W przypadku pierwszego zestawu o tym nie wspominałem, ale chodzi o coś w rodzaju płynniejszego, bardziej progresywnego działania konstrukcji. Uzyskujemy to poprzez lekkie opóźnienie reakcji pomiędzy podłożem, a urządzeniem, co realizowane jest właśnie poprzez dodanie pośredniej (środkowej) platformy dzielącej dwie nośne (górną i dolną). Dzięki temu reakcja rozciąga się w czasie, co z automatu zmienia moc impulsu działającego na dany komponent. Jak można wnioskować, z racji rozwinięcia prostszego konstrukcyjnie projektu aparycja X4 również jest połączeniem walca i stożka przedzielonych płaskim separatorem. Oczywiście zwiększenie ilości współpracujących platform wymusiło zastosowanie większej ilości kulek.
Na koniec przydatna informacja. Pewnie sami zauważyliście, ale to bardzo istotne, dlatego dodam, iż każdy model opisanych powyżej stopek w górnej płaszczyźnie ma gwintowany otwór. Wbrew pozorom to niezwykle istotny szczegół. Po pierwsze chodzi o to, że jeśli ktoś ma takie życzenie, za pomocą połączeń gwintowych może zastosować Omicrony w miejsce oryginalnych stopek urządzenia, a nie stawiać je gdzieś w przypadkowym miejscu pod dolną płaszczyzną obudowy. A po drugie taki system montażu pozwala zastosować je także pod kolumnami, które nie oszukujmy się, są równie czułe na szkodliwe wibracje jak elektronika. Jak widać, Włosi w kwestii zagadnień technicznych podeszli do tematu kompleksowo. Ale nie byliby sobą, gdyby przy tym nie zadbali o fajną wizualizację naszych bohaterów. Zdjęcia tego nie oddają, jednak zapewniam, że Omicrony na żywo spełnią oczekiwania nawet najbardziej wymagających estetów.

Jak na aplikację na naszych bohaterkach zareagował przetwornik D/A Vitus Audio RD-101 MkII? Aby zachować chronologię ustaloną w akapicie o budowie, zacznę od Omicronów X5. Te zaś spowodowały, że przekaz muzyczny dostał dodatkowej esencjonalności. Stał się nieco bardziej krągły, dzięki czemu przy braku ograniczeń w projekcji górnych rejestrów oferował większą dźwięczność i kolorystykę, a przez to lepszą namacalność. To było na tyle znamienne w skutkach, że wizualizacja źródeł pozornych dawała nieodparte odczucie jakby osobistej wizytacji danej produkcji płytowej. Oczywiście tchnięty w muzykę zastrzyk dodatkowego body naturalną koleją rzeczy spowodował minimalne osłabienie ataku oraz lekkie pogrubienie rysunku dźwięku, ale w żadnym wypadku nie było to działanie na poziomie utraty radości ze słuchania, tylko przyjemne dla ucha podkręcanie emocji związanych z soczystością i rozwibrowaniem wielowymiarowo zawieszonych w eterze projektów muzycznych. Czy wszystkich i dla wszystkich? Już tłumaczę. Twórczość stawiająca na muzykalność przekazu, czyli jazz, muzyka wokalna i barokowa jak najbardziej na tym zyskiwała i to w odniesieniu do wszystkich słuchaczy. Zaś nurty nastawione na agresję mogą mieć swoich zwolenników i może nie zatwardziałych, ale jednak przeciwników. Powód chyba jest jasny, wszelkie odmiany rock-a i czasem elektronika dla wielu ich piewców muszą być kolokwialnie mówiąc kwadratowe, a jak wynika sprzed momentem wyartykułowanych wniosków, zastosowanie X5-ek lekko to łagodziło. Ale zalecam spokój, gdyż potencjalnymi niezadowolonymi w mojej opinii z automatu mogą być jedynie, choć wcale nie muszą ortodoksyjni słuchacze tego typu muzyki. Dlatego zanim skreślicie wykonane z Delrinu stopki z potencjalnej listy odsłuchowej, zalecam osobisty sparing, gdyż mimo teoretycznego niedopasowania charakterów możecie się mile zaskoczyć.
W kolejnym kroku pod ten sam przetwornik postawiłem stopki oznaczone symbolem X2. I? Oczywiście zmiany w stosunku do poprzedniego modelu były ewidentne. Niby ten sam sposób odsprzęgania, ale przypominam o innym materiale konstrukcji. Zamiast dość elastycznego Delrinu mamy znacznie twardszy mosiądz. I oczywiście w tym przypadku dodatkowo nie potrójny, a podwójny zestaw izolowanych kulkami platform nośnych. Taki system dał bardzo ciekawy wynik brzmieniowy. Zaskakujący, bo z drobnymi zmianami, ale podobny do poprzedniego występu. Mianowicie chodzi o konsekwentne podkręcenie esencjonalności przekazu, jednak z lekkim zebraniem się w sobie dźwięku. Nie był już tak bajecznie krągły, za to dla wielu być może bardziej przyjazny, bo rysowany ostrzejszą kreską i nieco twardszy. Nadal pełny, jednakże dzięki utwardzeniu dosadniejszy w uderzeniu. Na tyle wyraziście, że opisane zmiany skierowały wizualizację przekazu w kierunku poprawy drive’u, co w moim odczuciu czyni model X2 jakby bardziej uniwersalnym od X5. Ale tak jak w poprzednim przypadku zalecam próby na własnej audiofilskiej skórze.
Co wydarzyło się po zastosowaniu bardziej skomplikowanego konstrukcyjnie, kontrolowanie chwiejącego się „stożka” X4? Dla mnie sprawa przewidywalna, bo zgodna z opisem w akapicie o budowie. Otóż wspominana, skądinąd dobrze odbierana w prostszym Omicronie X2 twardość została, natomiast jako feedback progresywności działania trzech platform podzielonych kulkami muzyka brzmiała płynniej. Jakby z większym wolumenem energii oraz jej esejcjonalności, a przy okazji minimalizacji pewnego rodzaju szarpnięć dźwiękiem spójniej. Zniknęły nerwowe ataki poszczególnych impulsów, w zamian dostałem oazę soczystego spokoju. Czy dla każdego zestawu audio i jego właściciela tak samo oczekiwanego, to już sprawa konkretnych korelacji sprzętowo – roszczeniowych, ale jedno jest pewne, ten model włoskiego sposobu wygaszania drgań był najbliższy mojemu sercu.

Mniemam, iż z powyższego opisu jasno wynika, że każdy model serii stopek Omicron powodował oczekiwaną poprawę jakości prezentacji muzyki. Muzyki pozbawionej akcentów szorstkości i krzykliwości będących wynikiem szkodliwego poziomu zniekształceń w dźwięku. Zrozumiałym jest, że skomplikowanie danej konstrukcji determinowało nieco inny poziom oraz estetykę wpływu na finalną projekcję wydarzeń scenicznych, dlatego każda konfiguracja brzmiała nieco inaczej. Jedno jednak jest pewne, cel był ten sam, czyli zapewnienie jak najlepszych warunków pracy naszym audio-zbieraninom. Która wersja stopek podejdzie Wam? Niestety na to pytanie możecie odpowiedzieć sobie sami. Ale jedna uwaga, musicie podnieść rękawicę. A o tym, że warto, świadczy spora paleta ciekawych obserwacji.

Jacek Pazio

System wykorzystywany w teście:
– odtwarzacz CD Gryphon Ethos
– streamer: Lumin U2 Mini + switch QSA Red-Silver
– przedwzmacniacz liniowy: Gryphon Audio Pandora
– końcówka mocy: Gryphon Audio APEX Stereo
– kolumny: Gauder Akustik Berlina RC-11 Black Edition
– kable głośnikowe: Furutech Nanoflux-NCF Speaker Cable
– IC RCA: Hijiri Million „Kiwami”, Vermouth Audio Reference
– XLR: Hijiri Milion „Kiwami”, Furutech DAS-4.1, Furutech Project V1
– IC cyfrowy: Furutech Project V1 D XLR
– kabel LAN: NxLT LAN FLAME
– kabel USB: ZenSati Silenzio
– kable zasilające: Hijiri Takumi Maestro, Furutech Project-V1, Furutech NanoFlux NCF, Furutech DPS-4.1 + FI-E50 NCF(R)/ FI-50(R), Hijiri Nagomi, Vermouth Audio Reference Power Cord,
Acrolink 8N-PC8100 Performante, Synergistic Research Galileo SX AC
Stolik: BASE AUDIO 2.
Akcesoria:
– bezpieczniki: Quantum Science Audio Red, QSA Silver, Synergistic Research Orange
– platforma antywibracyjna Solid Tech
– zasilające: Harmonix AC Enacom Improved for 100-240V
– listwa sieciowa: Power Base High End, Furutech NCF Power Vault-E
– panele akustyczne Artnovion
Tor analogowy:
– gramofon – Clearaudio Concept
– wkładka Dynavector DV20X2H
– przedwzmacniacz gramofonowy RCM Audio The Big Phono
– docisk płyty DS Audio ES-001
– magnetofon szpulowy Studer A80

Dystrybucja: Quality Audio
Producent: Omicron Group
Ceny:
Omicron X5 Reference: 1 750 PLN /3 szt.; 2 200 PLN / 4 szt.
Omicron New X2: 1 900 PLN / 3 szt; 2 500 PLN / 4 szt.
Omicron New X4: 3 800 PLN / 3 szt; 4 990 PLN / 4 szt.

Dane techniczne
Omicron X5 Reference
Średnica: 55 mm
Wysokość: 42 – 48 mm

Omicron New X2
Średnica: 60 mm
Wysokość: 30 mm

Omicron New X4:
Średnica: 65 mm
Wysokość: 44-50 mm

Pobierz jako PDF