W blisko czteroletniej historii Soundrebels braliśmy już udział w oficjalnych otwarciach nowych salonów (vide katowickiego RCMu), przedpremierowych odsłuchach (m.in. „Spirit” Depeche Mode) i trudnej do ogarnięcia ilości sprzętowych debiutów. Wczorajszy wieczór do powyższej listy dopisał jednak kolejny i wcale nie taki oczywisty przejaw artystycznego wyrazu, czyli premierę … teledysku. Trzykropek w poprzednim zdaniu pojawił się nie bez powodu, gdyż o ile jeszcze w latach 90-ych i początku XXI w. to właśnie teledyski królowały w muzycznych telewizjach – palmę pierwszeństwa dzierżyła wtedy niepodzielnie MTV, to obecnie sprawa wygląda nieco inaczej. W z założenia muzycznych TV rozpanoszyły się wszelakiej maści reality show będące niezbitym dowodem na to, że ludzkość prędzej, czy później musi, po prostu musi się samounicestwić a najbardziej efektywnym kanałem dystrybucji stał się szerokorozumiany internet. To właśnie tam, a właściwie tu, bo globalna sieć dostępna jest praktycznie wszędzie – od smartfonów począwszy na lodówkach skończywszy toczy się walka o nowego widza, słuchacza, nabywcę. Dlatego też nie powinno dziwić miejsce i tzw. okoliczności przyrody w jakich zorganizowane zostało spotkanie związane z premierą klipu do utworu „Sleep Hyde Sleep” Juliusza Kamila. Wybór sprawców tego całego zamieszania padł bowiem na … warszawską siedzibę Facebooka.
Pech jednak chciał, że w środowe popołudnie stolicę ogarnął permanentny i zastanawiający swoją intensywnością komunikacyjny paraliż, przez co większość zaproszonych gości, którzy zamiast transportu szynowego (metra i tramwajów) zdecydowali się na samochody przybyli z delikatnym poślizgiem. Nie ma jednak tego złego … gdyż zamiast pojedynczej fali mającej zwyczajowo miejsce przy wybiciu „godziny zero” ludzki strumień miał zdecydowanie mniej natychmiastowy charakter. Jednak ad rem. W ogólnodostępnej, zaadaptowanej na potrzeby wesołej gromadki części konferencyjno – degustacyjnej przygotowano „małe co nieco” ułatwiające niezobowiązujące konwersacje i umilające czas oczekiwania na zaplanowaną na godzinę 21-ą premierę.
Z samym sprawcą środowego zamieszania – Juliuszem Kamilem mieliśmy już okazję spotkać się podczas zeszłorocznej edycji Audio Video Show, gdzie w zajmowanym przez krakowskie Audio Anatomy (dystrybutora m.in. marek Pathos i Audia Flight), pokoju można było zdobyć debiutancki krążek artysty, co też uczyniliśmy a że była to wydana na semi-transparentnym winylu edycja limitowana, to fakt ten zapadł nam w pamięć. Niejako następstwem listopadowych wydarzeń stała się recenzja rzeczonego albumu „Honey, I’m home” i tym oto sposobem dochodzimy to tytułowego, zrealizowanego przez Graffiti Films klipu promującego utwór „Sleep Hyde Sleep”
Zanim jednak doszło do pierwszej publicznej premiery ww. ekipa skorzystała z nadarzającej się okazji i pozostawiła po sobie wielce urodziwe graffiti na specjalnie w tym celu przygotowanej ściance.
A potem już było nieco spokojniej, bo przybyli goście niespiesznie udali się do sali konferencyjnej, gdzie w iście kinowych warunkach mogli obejrzeć tytułowy klip.
Serdecznie dziękując Organizatorom za zaproszenie po cichu liczę, że tego typu wydarzenia na stałe wpiszą się w kalendarz muzyczny stolicy i za przykładem Juliusza Kamila pójdą inni twórcy chcący podzielić się z możliwie szeroką publicznością owocami swojej pracy.
Marcin Olszewski